Chociaż modnym narzędziem pracy jest laptop – przenośny, mobilny, lekki i umożliwiający pracę wszędzie – zarówno z siedziby firmy, jak i z domu, a nawet w samochodzie czy w pociągu, co świadczy o jego wszechstronności, to pod innymi względami jest to rozwiązanie mniej uniwersalne.Komputer stacjonarny, który do niedawna był normą i stanowił połączenie sprzętu biurowego, do pracy, gamingowego – do zabawy oraz stacji do odtwarzania filmów, co służy rekreacji dał się wyprzeć mniejszemu laptopowi. A jednak nie całkiem. W dalszym ciągu utrzymuje popularność wśród osób, które cenią sobie wszechstronność i możliwość wymiany podzespołów za ułamek ceny nowego sprzętu.
To własnie możliwość dowolnego zestawiania podzespołów, składania komputerów we własnym salonie, dokupowania części, zamiast wymieniania całego komputera przemawia za sprzętem stacjonarnym. Dodatkowo sklepy prześcigają się w promocjach a producenci wrzucają na rynek coraz to nowe karty graficzne, pamięci ram, procesory i płyty główne, które możemy „wsadzić” do swojego kompa, wykorzystując całą resztę zestawu.
O tak – komputery stacjonarne nie umarły, nie dały się wyprzeć laptopom i w dalszym ciągu mają zwolenników. I to się raczej szybko nie zmieni.